DT 770 PRO to chyba wymarzone słuchawki do muzyki rockowej i nagrań koncertowych. Mnie urzekły niezwykle nasyconą barwą gitary elektrycznej i basowej. "Na próbę" w sklepie słuchałem ich z bardzo różną muzyką (sprzęt: wzmacniacz słuchawkowy Sound Project, CDP Nad S500). Najlepiej brzmiały chyba na nagraniach "Black Crowes", które o dziwo nie brzmiały jak zwykle nieco jazgotliwie, ale barwnie i miały odpowiednie "ciepełko". Słuchawki są niesamowicie dynamiczne i sięgają bardzo nisko w basie. Odsłuchiwane w teście porównawczym Sennheisery HD 580 (otwarte) sprawiały wrażenie precyzyjnego instrumentu pomiarowego, nie koloryzowały niczego, ale były również trochę bezosobowe i mało intrygujące.
Analityczność jest na dobrym poziomie (większej nie oczekuję). Dźwięk jest raczej skupiony, nie ma wielkich iluzji sceny dźwiękowej, wszystko jest podane raczej "na twarz". Al di Meola szarpiący struny gitary w tangach na płycie "Al di Meola plays Piazzola" siedzi blisko na wyciągnięcie ręki. Keith Jarrett "Up for it" stęka nam (niestety wprost do ucha) swoje "iiieeeeeejjaaaahhh" i sytuację ratuje fakt, że jednocześnie gra bosko;-)
Pierwsza uwaga. Z odsłuchiwanym w sklepie Nadem basu mogło być nawet na czyjś gust nieco za dużo. Ja jednak wziąłem poprawkę na to, że w moim pierwszym budżetowym zestawie zagrają z odtwarzaczem Cambridge Audio D300. I tego CA słuchawki fantastycznie "wyciągały za uszy" w basie. Zmiana na Primare D20 dała oczywiście więcej basu, ale jest on bardzo dobrej jakości.
Druga uwaga. Izolacja akustyczna mi bardzo odpowiada, bo często słucham w pomieszczeniu, w którym coś się dzieje (np. oglądana jest TV). Ale dla niektórych nałożenie na uszy słuchawek zamkniętych może powodować bardzo niekomfortowe uczucie. DT 770 PRO są dla mnie wygodne (może nawet wygodniejsze od Sennheiserów), ale nie mają w zasadzie żadnej regulacji - zatem uwaga na nietypowe kształty czaszek;-)
Trzecia uwaga - podobno są mało efektywne i potrzebują oddzielnego wzmacniacza słuchawkowego. Nie podłączałem ich nigdy ani do CD z wyjściem słuchawkowym ani do discmana więc nie mogę tego zweryfikować. Ale podłączone na próbę do laptopa zagrały ...
Na koniec - wyglądają solidnie i po 2 latach (kilkuset godzinach słuchania, kilkuset razach nakładania i zdejmowania) wyglądają niemal jak prosto ze sklepu.